Panujący w przestrzeni biurowej mikroklimat ma istotny wpływ zarówno na nasze samopoczucie, jak też komfort pracy czy nawet zdrowie. Zadbanie o odpowiednie warunki może sprawiać małe problemy w klimatyzowanym biurze, ponieważ poza temperaturą ważny jest też właściwy poziom wilgotności powietrza. Ta kwestia jest niestety często marginalizowana przez pracodawców – tłumaczymy, dlaczego to błąd i jak można go naprawić.
Dlaczego zbyt niski poziom wilgotności nie jest dobry dla zdrowia?
Co wyjdzie z połączenia wielogodzinnej pracy przed monitorem, przegrzanego pomieszczenia oraz zbyt niskiego poziomu wilgotności powietrza? Odpowiedź może być tylko jedna – niezbyt przyjemne konsekwencje zdrowotne. Wykonywanie obowiązków w tak niesprzyjających warunkach nie tylko utrudni nam skupienie się na zadaniach, ale może też wywołać nadwrażliwość spojówek oraz bolesne infekcje dróg oddechowych.
Należy bowiem pamiętać, że nasze śluzówki mogą chronić organizm przed czynnikami chorobotwórczymi oraz alergenami tylko wtedy, gdy wilgotność powietrza wynosi co najmniej 30%. Innym, równie nieprzyjemnym objawem przesuszenia śluzówki jest dyskomfort związany z suchością w gardle i krtani. Uciążliwej chrypki z pewnością niejednokrotnie doświadczyli wszyscy, którzy w swojej pracy muszą często posługiwać się głosem.
Suche powietrze nie jest jednak tak surowe dla wszystkich, ponieważ stwarza doskonałe warunki do życia dla wirusa grypy typu A. Skuteczność wspomnianych cząsteczek zakaźnych do zarażania rośnie nawet 3-krotnie w pomieszczeniach, gdzie panuje niska wilgotność (tj. w przedziale od 20% do 35%).
Na szczęście istnieją sprawdzone sposoby, które pozwalają utrzymać odpowiedni poziom wilgotności, nawet w stale klimatyzowanych przestrzeniach biurowych.
Sposoby na zwiększenie wilgotności powietrza
Aby uniknąć opisanych powyżej problemów, wilgotność w klimatyzowanych pomieszczeniach biurowych powinna oscylować w granicach 40-60%. Niestety, przy poważnych zaniedbaniach poziom wilgotności powietrza może spaść nawet do 10%. Przed podjęciem odpowiednich kroków warto więc sprawdzić, jak przedstawia się sytuacja w miejscu pracy. Do tego celu można wykorzystać nawet najprostszy wilgotnościomierz, który nie powinien kosztować więcej niż kilkadziesiąt złotych. Z pomocą podręcznego urządzenia pomiarowego skutecznie określimy wilgotność panującą w biurze.
Jeżeli pomiary wykazały, że powietrze jest stanowczo za suche, to konieczny będzie zakup nawilżaczy powietrza, a konkretniej elektrycznych wytwornic pary. Urządzenie, jak wskazuje zresztą sama jego nazwa, wytwarza parę wodną, którą oddaje bezpośrednio do powietrza, jednak jej strumień można również skierować bezpośrednio do przewodów wentylacyjnych. W drugim scenariuszu wilgotna chmurka zostanie przetransportowana po całym obiekcie poprzez instalację wentylacyjną.
Korzystanie z nawilżaczy powietrza jest proste i stosunkowo tanie – urządzenie potrzebuje do działania jedynie dostępu do prądu oraz regularnego uzupełniania zapasu wody. W zależności od modelu konieczne może być korzystanie z wody zdemineralizowanej, ponieważ zgromadzone związki (przede wszystkim magnez oraz wapń) są w stanie doprowadzić do zepsucia podzespołów.
Podsumowanie
Stałe monitorowanie oraz regulowanie poziomu wilgotności powietrza w klimatyzowanym biurze nie jest żadną fanaberią, a powinno zostać powszechnie praktykowanym zwyczajem. Zadbanie o tę kwestię przyniesie szereg korzyści dla pracowników – dobry mikroklimat będzie działał orzeźwiająco (co jest ważne zwłaszcza w sezonie letnim), poprawi koncentrację i wydajność, a przy okazji wpłynie pozytywnie na skórę, wzrok i drogi oddechowe. Nawet prosty nawilżacz powietrza sprawi, że biuro stanie się przyjaznym i komfortowym środowiskiem pracy.
