Pompa ciepła sposobem na dom zeroenergetyczny

Pompa ciepła sposobem na dom zeroenergetyczny

Nowoczesny dom, który nie generuje żadnych kosztów związanych z zakupem energii – choć brzmi to nieprawdopodobnie, to tworzenie podobnych obiektów jest już w zasięgu możliwości inwestorów. Stoi za tym rozwój oraz rozpowszechnianie się zaawansowanych technologii, przede wszystkim fotowoltaiki oraz pomp ciepła. W niniejszym wpisie tłumaczymy, czym dokładnie jest dom zeroenergetyczny oraz czego potrzeba, aby być niezależnym od zewnętrznych dostawców energii.

Czym jest dom zeroenergetyczny?

Dom zeroenergetyczny, zwany również budynkiem zerowej energii netto, to pojęcie, które nie jest wyjaśnione w żadnym oficjalnym dokumencie, zarówno polskim, jak i europejskim, jednak sama nazwa tłumaczy jego ideę. Dom zeroenergetyczny nie zużywa w ogóle tzw. energii pierwotnej, czyli w przypadku większości domostw energii elektrycznej pochodzącej z elektrowni.

W praktyce domy zerowej energii netto są często budynkami plus-energetycznymi, ponieważ wytwarzają większe ilości energii, niż jest to im niezbędne przy normalnym użytkowaniu. To oczywiście zasługa własnych, przydomowych źródeł energii.

Jak osiągnąć w domu zerowy bilans energetyczny?

Jeżeli chcemy uzyskać niezależność od zewnętrznych dostaw energii, a tym samym osiągnąć zerowy bilans energetyczny w skali roku, to jedynym rozwiązaniem jest wykorzystanie energii odnawialnej. Sprawę komplikują jednak nieco warunki, jakie panują w naszej strefie klimatycznej – duże dysproporcje między zapotrzebowaniem na energię w sezonie letnim i zimowym sprawiają, że konieczne jest jej magazynowanie.

Do tego celu niezbędne jest wykorzystanie energii elektrycznej jako medium. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty – energia elektryczna, w przeciwieństwie do np. popularnych paliw kopalnych, może być wytwarzana, magazynowana, a także odbierana lokalnie. Aby cały system miał jak największą wydajność i mógł pokrywać pełne zapotrzebowanie danego domostwa, zalecamy instalację łączącą fotowoltaikę oraz źródło ciepła w postaci pompy ciepła. Popularne panele dostarczą niezbędną ilość energii dla domowników, a pompy staną się samowystarczalnymi generatorami ciepła oraz CWU o najniższych kosztach eksploatacyjnych z wszystkich dostępnych na rynku rozwiązań.

Taka wyjątkowa hybryda pozwoli całkowicie zredukować koszty prądu, ogrzewania, ciepłej wody, a nawet klimatyzacji.

Magazynowanie wytworzonej energii elektrycznej

Nadwyżka wyprodukowanej energii musi zostać w jakiś sposób zmagazynowana, ponieważ w innym wypadku po prostu przepadnie. Niestety w praktyce proces ten nie jest wcale łatwy, ani też opłacalny. Główny powód to mała pojemność dostępnych dziś na rynku akumulatorów energii dla instalacji fotowoltaicznych – większość modeli jest w stanie przechować od 5 do 15 kWh, co jest w stanie pokryć zapotrzebowanie energetyczne na zaledwie kilka, kilkanaście dni.

Nie można też zapomnieć o innym ważnym czynniku, jakim jest wysoki koszt zakupu specjalistycznego akumulatora. Właśnie dlatego w roli magazynu energii wykorzystuje się najczęściej sieć elektroenergetyczną. Takie rozwiązanie ma jednak pewien haczyk – oddając energię do sieci musimy pogodzić się z prowizją pobieraną przez operatora. W praktyce oznacza to, że z każdego przekazanego 1 kWh energii możemy odzyskać 0,8 kWh bezpłatnej energii. Na odbiór własnego prądu mamy rok – po tym czasie staje się on wyłączną własnością dostawcy usług energetycznych.

Problemy z magazynowaniem energii sprawiają, że tworzenie zbyt wydajnych systemów, które zmieniają dom zeroenergetyczny na plus-energetyczny, wiąże się nie tylko z większymi nakładami finansowymi, ale jest również nieopłacalne eksploatacyjnie. Najrozsądniej stworzyć więc taki układ, aby osiągnąć zerowy roczny bilans energii. Według ostrożnych szacunków podobna inwestycja, obejmująca montaż pomp ciepła oraz paneli słonecznych, zwróci się po upływie około 7-8 lat.